Jerzy Bartnik ps. Magik patronem Młodzieżowego Ośrodka Socjoterapii w Zielonce

     15 grudnia 2017 r. w sali widowiskowej Ośrodka Kultury i Sportu w Zielonce odbyła się uroczystość nadania imienia kpt. Jerzego Bartnika ps. Magik Młodzieżowemu Ośrodkowi Socjoterapii w Zielonce. Przygotowania do tej bardzo ważnej dla naszej placówki chwili trwały kilka miesięcy. W tym czasie wychowankowie, ich rodzice oraz wszyscy pracownicy mogli dokładnie poznać sylwetkę patrona.

     Po odśpiewaniu hymnu powitano przybyłych gości. Swą obecnością uroczystość uświetnili m.in.: wicemarszałek Sejmu Stanisław Tyszka, burmistrz Zielonki Grzegorz Dudzik, proboszcz parafii Matki Bożej Częstochowskiej w Zielonce ksiądz Kazimierz Seta,  przedstawiciel organu prowadzącego MOS w Zielonce Jacek Pac, rodzina Jerzego Bartnika: żona Ewa Bartnik, dwie córki Ewa i Magda oraz wnuk Mateusz, przedstawiciel Mazowieckiego Kuratora Oświaty, przedstawiciele ambasad USA i Wielkiej Brytanii, dyrektorzy wszystkich szkół z Zielonki, Komendant Powiatowy Policji w Wołominie, Komendant Komisariatu Policji w Zielonce oraz młodzież z Niepublicznej Szkoły Podstawowej, Gimnazjum oraz Niepublicznej Szkoły Branżowej I Stopnia w Zielonce.

     Następnie Dyrektor Młodzieżowego Ośrodka Socjoterapii w Zielonce odczytał Akt nadania imienia Jerzego Bartnika naszej placówce. Kolejnym punktem była ceremonia poświęcenia przez księdza Kazimierza Setę sztandaru ufundowanego przez wdowę po Jerzym Bartniku – Ewę Bartnik i wręczenia go Dyrektorowi placówki, który zapewnił, że od dzisiejszego dnia sztandar stanie się symbolem ważnych dla ośrodka wartości: Bóg, honor, ojczyzna,  którym  Jerzy  Bartnik  był  wierny  przez  całe  swoje  życie.   Następnie  sztandar  został przekazany uczniom z pocztu sztandarowego. 

     Po  części  oficjalnej  zaprezentowano bogaty program  artystyczny opracowany przez nauczycieli: Justynę Cedrowicz i Mariusza Chwedczuka. Odśpiewano m.in. pieśń o Jerzym Bartniku. Sylwetkę patrona przedstawił regionalista, nauczyciel historii Paweł Tadeusz Gajzler. Wyświetlono również film dokumentalny – wywiad z Jerzym Bartnikiem.

Jerzy Antoni Bartnik urodził się 25 stycznia 1930 r. w Warszawie. Kapral Armii Krajowej, żołnierz Zgrupowań Partyzanckich AK Ponury, uczestnik powstania warszawskiego. Jego pseudonimy to: MagikDrzewoKorona. Był najmłodszym  odznaczonym  Orderem  Wojennym  Virtuti  Militari  V  klasy  i  Krzyżem  Walecznych. Rodzinnie związany z Zielonką. Jego rodzice to Edmund Władysław Antoni Bartnik i Irena z domu Borysoglebska. Miał siostrę Marię Teresę ps.  Diana,  która  była  łączniczką  w  batalionie  Parasol.  Zginęła  w  powstaniu  warszawskim.  Jerzy  był spokrewniony z Wojciechem Olbrychtem i Krystyną Witecką z domu Olbrycht, żołnierzami Zgrupowań Partyzanckich Armii Krajowej Ponury poprzez babkę Zofię Słońską.

     Od 1937 r. mieszkał z rodzicami w Gdyni, gdzie nauczył się biegle posługiwać językiem niemieckim. Przed II wojną światową wstąpił do Związku Harcerstwa Polskiego. Pod koniec sierpnia 1939 roku razem z matką i siostrą wrócił do Warszawy. Ojciec pozostał w Gdyni. Tam został aresztowany, a następnie rozstrzelany. Po tym wydarzeniu matka Jerzego przeniosła się do Zielonki. On sam zaś trafił pod opiekę księży marianów prowadzących Dom Pracy dla Chłopców przy ulicy Wileńskiej na warszawskiej Pradze Północ.

     W willi w Zielonce, w której mieszkała rodzina Jerzego Bartnika, produkowano części do granatów. W 1943 r. w wyniku donosu rodzinę aresztowano i przewieziono na al. Szucha. Staraniem babki Jerzy z siostrą zostali wypuszczeni, a ich matka i jej siostra zostały wysłane do obozu koncentracyjnego Auschwitz. Babka przeniosła dzieci do wsi Kleszczyny pod Suchedniowem w Kieleckiem. Jerzy został zaprzysiężony w AK w lipcu 1943 r., kiedy skończył trzynaście i pół roku. Przez plut. Czesława Kopczyńskiego Gandhiego nawiązał łączność z oddziałem por. Jerzego Stefanowskiego Habdanka, który wkrótce dołączył do Zgrupowań Partyzanckich AK Ponury. Przeszkolenie wojskowe przeszedł pod okiem doświadczonego partyzanta plut. Janusz Witkowskiego Sępa. W czasie przeprowadzonej przez Niemców 16 września 1943 r. obławy na Zgrupowania oddział Habdanka przeszedł swój chrzest bojowy. Wraz z okrążonymi Zgrupowaniami przebili się w ciężkich walkach przez uroczysko Wykus do Lasów Świętokrzyskich. W październiku podczas wyprawy patrolu po broń wpadli na Niemców. W czasie walki Magik stracił kontakt z kolegami i wycofał się z niesioną przez siebie skrzynką amunicji do ckm. Kluczył w terenie, ciągnąc za sobą skrzynkę, by po pewnym czasie zmylić pościg i powrócić do swoich z amunicją. Podobnie 28 października 1943 r. udało mu się wyjść cało z okrążenia wraz z walczącymi w kotle Zgrupowaniami.

     W 1944 r. w powstaniu warszawskim przeszedł szlak bojowy kanałami: Wola – Muranów – Stare Miasto – kanały – Żoliborz – kanały, Stare Miasto – Śródmieście. Trzykrotnie był ranny, stracił prawe oko. Po upadku powstania dostał się do niewoli, trafił do stalagu XIB w Falingsbotel koło Hanoweru. W 1945 roku po oswobodzeniu przez Anglików został odnaleziony przez swojego wuja Karola Korytowskiego i trafił  do Anglii. Tam przeszedł kompleksowe leczenie szpitalne, później podjął naukę i w 1948 roku zdał angielską maturę. Studiował na angielskich uczelniach. Zdobył dyplom inżyniera. Po ukończeniu studiów pracował jako inżynier w przemyśle metalurgicznym w Ghanie, Nigerii, Kanadzie, Stanach Zjednoczonych i Szwajcarii. Po przejściu na emeryturę w 1992 roku powrócił na stałe do Polski. Otworzył firmę Magik Co Lt. Poza pracą w firmie aktywnie uczestniczył w pracy społecznej w organizacjach kombatanckich zrzeszających żołnierzy Armii Krajowej, a przede wszystkim w Klubie Kawalerów Orderu Wojennego Virtuti Militari. Otrzymał wiele odznaczeń, m.in. Krzyż Srebrny Virtuti Militari, Krzyż Walecznych, brytyjski Medal Wojenny 1939-1945, Warszawski Krzyż Powstańczy i wiele innych. Zmarł 13 grudnia 2011 roku w Warszawie