Jerzy Bartnik urodził się w patriotycznej polskiej rodzinie 25 stycznia 1930 r. w Warszawie. Ojciec Jerzego był żołnierzem I Brygady Legionów, podporucznikiem w wojnie polsko-bolszewickiej 1920 r., uczestnikiem III Powstania Śląskiego, kawalerem: Krzyża Walecznych, Krzyża Niepodległości i Złotego Krzyża Zasługi.
Jerzy był członkiem Związku Harcerstwa Polskiego.
We wrześniu 1939 r. ojciec Jerzego został aresztowany przez Gestapo. Żegnając się z synem, zwrócił się do niego słowami: „Pamiętaj, jesteś Polakiem”. 13 listopada 1939 r. w Piaśnicy koło Wejherowa Niemcy rozstrzelali Jerzemu ojca.
Mama Jerzego – Irena Bartnik „Ari” od 13 września 1939 r. razem ze swoją matką i siostrą zorganizowały wojenny szpital w Zielonce, dla polskich ciężko rannych żołnierzy. Czynnie włączyły się do organizowania konspiracyjnej Komendy Obrony Polski (KOP) i narodowo-katolickiej „Unii”. Zajmowały się nasłuchem radiowym, redagowały i prowadziły kolportaż pierwszej konspiracyjnej gazety „Polska Żyje”.
Rok szkolny w polskich szkołach w 1939 r. rozpoczął z dwumiesięcznym opóźnieniem ze względu na wybuch działań wojennych. Jerzy początkowo uczęszczał do Szkoły Powszechnej w Zielonce przy ul. Staszica. Za rozwieszenie plakatów z treścią „Roty” okupanci rozstrzelali 9 mieszkańców Zielonki, w tym kilku harcerzy. W ramach restrykcji Niemcy ponownie zamknęli szkołę, a budynek przeznaczyli na potrzeby swojego wojska.
Aby umożliwić dzieciom kontynuowanie nauki w Zielonce, nauczyciele w swoich mieszkaniach zorganizowali komplety szkolne. Jerzy zaczął opuszczać zajęcia szkolne. Spotykał się z warszawskimi andrusami, którzy uczyli go gry w trzy karty i handlowali na ulicach warszawskiej Pragi papierosami na sztuki. Powstała obawa, że Jerzy pod ich wpływem może się szybko zdemoralizować nie kontynuując nauki. Mama z babcią postanowiły, że dalszą edukację Jerzy będzie pobierał w szkole z internatem prowadzonej przez ojców Marianów w Warszawie przy ul. Wileńskiej.
W szkole z internatem prowadzonej przez zakonników na warszawskiej Pradze, Jerzy musiał wykazać się odpowiednią średnia ocen z zachowania, aby otrzymać przepustkę do domu. Podobny system punktacji funkcjonuje też w naszej placówce. Dzieci uczące się z Jerzym pochodziły często z niepełnych lub dysfunkcyjnych rodzin. Czas wojny sprzyjał bardzo łamaniu zasad moralnych, wyniesionych w tradycyjnych rodzinach z domu.
Wiosną 1942 r. w Zielonce zorganizowana została konspiracyjna wytwórnia granatów. W lipcu 1943 r. na skutek donosu i zdrady osiem osób dorosłych i troje dzieci zostało aresztowanych. Jerzego Niemcy wraz z mamą, ciocią, siostrą oraz trzyletnim bratem ciotecznym wywieźli do głównej siedziby Gestapo w Warszawie mieszczącej się w al. Szucha 25.
Po dwóch dniach aresztu i dwóch przesłuchaniach, Jerzy wraz z siostrą i kuzynem za ogromną łapówkę zostali zwolnieni i wyszli na wolność jako młodociani. Babcia wywiozła wnuków na wieś, gdzie w oddziale partyzanckim cichociemnego por. Jana Piwnika Ponurego przebywali już inni członkowie rodziny z Zielonki: łączniczka Krystyna Witecka „Przekora” i kpr. pchor. Wojciech Olbrych „Kosa”.
Mama Jerzego oraz jej siostra zostały wywiezione przez Niemców transportem 5 sierpnia 1943 r. do KL Auschwitz-Birkenau, skąd już nigdy nie powróciły. Zginęły w niemieckim obozie koncentracyjnym na początku 1944 r. W ten sposób Jerzy w wieku 14 lat, stracił drugiego z rodziców.
W okresie od 10 lipca 1943 r. do końca listopada Jurek był w oddziale partyzanckim na Wykusie. Kolejne jego konspiracyjne pseudonimy to: „Drzewo”, „Korona” i „Magik”. Zwinnie się wspinał na każde drzewo, bez trudu był w stanie jako obserwator na dużą odległość obserwować przedpole, czy wróg się nie zbliża, uczestniczył w patrolach, wypadach i starciach z Niemcami. We wrześniu 1943 r. awansowany do stopnia starszego strzelca za uratowanie podczas niemieckiej obławy skrzynki z amunicją do karabinu maszynowego.
Po powrocie do Warszawy uczestniczył czynnie w paru, wykonywanych bez rozkazu, rozbrojeniach niemieckich żołnierzy. Od 12 stycznia 1944 r. pełnił misją kurierską do Florencji we Włoszech, wysłany przez Armię Krajową, jako robotnik organizacji Todta. W lutym zdecydował się na samotny powrót do okupowanego kraju przez „zieloną granicę”. Na przełomie lutego i marca 1944 r. przybył do Będzina na Śląsku, gdzie mieszkał jego stryj – Teodor Bartnik. Po drodze odwiedził Klasztor Jasnogórski, gdzie Matce Bożej dziękował za opiekę. W Wielki Piątek 7 kwietnia dotarł do Warszawy na ul. Puławską 41, gdzie w mieszkaniu nr 19 spotkał się z babcią i ukochana siostrą.
Od kwietnia w harcerskim batalionie „Parasol”, przeszedł przeszkolenie kierowcy. Przydział w lipcu 1944 r. – Armia Krajowa – Kedyw KG AK – batalion “Parasol” – 1. kompania – III pluton. Od 1 sierpnia 1944 r. uczestniczył czynnie jako młodociany żołnierz AK w Powstaniu Warszawskim w zgrupowaniu “Radosław” – batalion “Parasol”
Na Woli uczestniczył w walkach o Pałacyk Michla przy ul. Wolskiej 40, brał udział w obronie cmentarzy kalwińskiego i ewangelickiego. Na Starówce brał udział m.in. w obronie Państwowej Wytwórni Papierów Wartościowych przy ul. Sanguszki 1. Po przejściu kanałami do Śródmieścia walczył m.in. na ul. Czackiego, w kościele św. Krzyża i na pl. Napoleona. Ranny w głowę 24 września 1944 r. – stracił oko podczas walk; po operacji powrócił do oddziału. Awansowany do stopnia kaprala we wrześniu 1944 r.
Jego młodsza siostra była łączniczką w batalionie „Parasol”, poległa 13 sierpnia 1944 r. podczas wybuchu tzw. „czołgu pułapki” na Starym Mieście. Po kapitulacji Jerzy wszedł do niewoli w szeregach batalionu AK „Gustaw”. Od października 1944 r. jeniec Stalagu XI B Fallingbostel, numer jeniecki: 140343. Wyzwolony 17 kwietnia 1945 r. przez oddziały brytyjskiej 8. Armii.
Po wyzwoleniu pełnił służbę w Polskich Siłach Zbrojnych na Zachodzie. Po demobilizacji rozpoczął studia na Uniwersytecie Londyńskim. Ukończył Wydział Metalurgiczny na Politechnice w Londynie. Pracował w Wielkiej Brytanii, USA, Kanadzie, Afryce i Szwajcarii. Do Polski powrócił na stałe w lutym 1992 roku, zamieszkał w Warszawie na Saskiej Kępie. Awansowany do stopnia kapitana Wojska Polskiego.
Odznaczenia: Krzyż Walecznych (6.09.1944), Krzyż Virtuti Militari V klasy (23.09.1944) – odznaczony osobiście przez Dowódcę AK gen. Tadeusza „Bora”-Komorowskiego, jako najmłodszy żołnierz Armii Krajowej, który został wyróżniony tym odznaczeniem. Krzyż Komandorski Orderu Odrodzenia Polski nadał mu Prezydent RP Lech Kaczyński „za wybitne zasługi dla niepodległości Rzeczypospolitej Polskiej, za działalność na rzecz środowisk kombatanckich”.
Kpt. Jerzy Bartnik „Magik” zmarł nagle w Warszawie w Szpitalu przy ul. Szaserów 13 grudnia 2011 r. Pochowany z ceremoniałem należnym Kawalerom Virtuti Militari na Cmentarzu Wojskowym w Warszawie.
Jest dziś wzorem do naśladowania dla nas i kolejnych pokoleń.