Kończy się powoli wiosna, za chwilę lato. To czas generalnych porządków w stadninie, która powitała nas ostatnio niełatwymi zadaniami. Doprowadzenie stajni do ideału kosztuje sporo wysiłku. Nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. Poza nauką codziennej rzeczywistości stajennej mieliśmy okazję popracować nad naszą “rzeźbą”. Upał nie przeszkodził nam po pracy cieszyć się pokonywaniem kolejnych stopni trudności w rzemiośle jeździeckim. Poniżej krótka relacja z ostatniego pobytu w Kobyłce.