Nasze wiosenno/letnie wypady na glinianki musiały wreszcie trafić do reporterskiego archiwum. W ostatnią sobotę, “koniarze” nie potrafili odpuścić pięknej pogodzie. Zaraz po grillu, który spałaszowaliśmy po powrocie ze stadniny, podjechaliśmy na rowerach na miejską plażę. Ta odrobina ochłody (dosłownie !!! i w przenośni) bardzo nam była potrzebna. Piknikujące rodziny z podziwem przyglądały się naszym twardzielom. Poniżej kilka fotek z tej wodno/szampańskiej zabawy.